START:11:03
HRAVG:161-86%
HRMAX:184-98%
CADAVG:96
CADMAX:131
KCAL:1888
KCAL/KM: 30
Incline Max:15%, 9st.
Decline MAX:18% 10st.
PODJAZD:275
ZJAZD:260
SUMA: 535
Temp: 17-21, srednio 21

AVS na odcinkach: Tucholka-Kesowo ~33km/h


Strefy
5 - 21.4%
4 - 68.2%
3 - 9.1%
2 - 1.1%
1 - 0.1%

Zwierzęta: (1) lis
Nogi w miare, duzo lepiej niz ostatnio nie wiem czy to zasluga ustawien czy odpoczynku ale mam nadzieje, ze dalej tak bedzie.

Inne statsy:
SPD
ponizej 10km/h 1:02 - 0.8%
ponizej 20km/h 9:16 - 6.8%
powyzej 30km/h 40:20 - 29.6%
powyzej 40km/h 1:36 - 1.2%
HR
powyzej 160 - 62:35 - 45.8%
powyzej 170 - 23:08 - 16.9%
powyzej 180 - 1:04 - 0.8%

START:15:04
HRAVG:148-79%
HRMAX:166-88%
CADAVG:95
CADMAX:129
KCAL:1390
KCAL/KM: 27
Incline Max:10%, 6st.
Decline MAX:8% 5st.
PODJAZD:155
ZJAZD:165
SUMA: 320
Temp: 16-20, srednio 17


Strefy
5 - 0
4 - 52.1%
3 - 41.1%
2 - 6.1%
1 - 0.7%
Noga slabo podawala, nowe ustawienia nie przypadly mi do gustu, albo post dal mi sie we znaki bo brakowalo mocy. Powrot do starych ustawien b-5.5, k19.5, s24,6

START:17:58
HRAVG:164-87%
HRMAX:176-94%
CADAVG:98
CADMAX:113
KCAL:1625
KCAL/KM: 32
Incline Max:10%, 6st.
Decline MAX:8% 4st.
PODJAZD:145
ZJAD:145
SUMA: 290
Temp: 4-6, srednio 6


Strefy
5 - 27.3%
4 - 66.8%
3 - 5.9%
2 - 0.0%
1 - 0.0%

Czasowki
Do Bialej - teren 44:35, 170/176 (90/94%), 26,8km/h, 19,5KM
Do Fojutowa - teren 22:34, 167/173 (89/92%, 25.1km/h, 9,3KM
Szosa do Woziwody - 14:16, 164/175 (88/93%), 30.7km/h, 7,2KM
Woziwoda Kielpin - szosa 13:29, 161/171 (86/91%), 28.7km/h, 6,3KM
Tuchola- szosa 05:43, 163/170 (87/90%), 31km/h, 2.9KM

Bardzo fajnie sie jechalo cofnalem nieco bloki bo mnie cos lydka/achilles doskwieral. Nozka bardzo ladnie podawala, moc jakiej dawno nie mialem.

Masa zwierzat!
Zwierzęta: (7) 1 sarna/jelonek piszczek, pozniej 2 sarny w drodze do Golabka, pozniej 3 w drodze do Fojutowa, pozniej 1 w drodze do kielpina

START:16:18
HRAVG:169-90%
HRMAX:183-97%
CADAVG:99
CADMAX:128
KCAL:1821
KCAL/KM: 35
Incline Max:8%, 8st.
Decline MAX:8% 5st.
PODJAZD:150
ZJAD:150
SUMA: 300
Temp: 0-2, srednio 2


Strefy
5 - 17.1%
4 - 59.9%
3 - 18.3%
2 - 4.6%
1 - 0.0%

Szosa - 175/183, AVG 29.5km/h, 13,7km CAD 103/128 podjazd 50 zjad 35











Miala byc dluga trasa wyszla dluga ale bardzo nerwowa bo caly czas dzownil mi telefon i ktos w pracy mail jakis problem. Gdy juz zupelnie mnie wkurzyli noga zaczela bardzo ladnie podawac. (Na 20km przestawilem lekko blok w prawej nodze bo cos sie chyba przestawilo i nie czulem sie nienatrualnie wpiety). Zamiast terenu wybralem wiecej szosy zeby szybciej wrocic na szosie calkiem przyjemnie zupelnie ciemno ale ladnie mi sie wchodzilo w wysokie stefy i srednia na szosie 29.5km/h.
Mimo, obiecania Karolinie ze bede jechal ostroznie nie zastosowalem sie do tego na szutrowo blotnej drodze i zlapalem wywrotke przez kierownice przy predkosci 38+km/h cud ze nic sie nie stalo. W pierwszej chwili po dzwonie pomyslalem, ze nie wstane, chwile pozniej ze juz nie chce jezdzic, a chwile pozniej ze lepiej wylacze pulsometr bo zafalszuje wyniki ;-)
Lekko stluczone kolano (to gorsze niestety) i bok. Moglo sie stac duzo wiecej bo lot byl dlugi. No coz mam nauczke. Chcialem jechac rano nastepnego dnia ale telefony zaczely budzic mnie od 4:30 wiec pas.

Zwierzeta: 2 sarny

spokojnie po miescie, mokro, dodatkowo jeszcze padalo.
START:6:06
HRAVG:141-75%
HRMAX:175-93%
CADAVG:88
CADMAX:130
KCAL:516
KCAL/KM: 33
UD:6568
Incline Max:7%, 4st.
Decline MAX:7% 4st.
PODJAZD:45
ZJAD:45
SUMA: 45
SPDAVG:21.63

Temp: 1-2 srednio 1

Strefy
5 - 1.5%
4 - 22.9%
3 - 55.6%
2 - 17.9%
1 - 2.0%

Po pracy korzystajac z tego, ze chwilowo bylem sam i byla b. ladna pogoda postanowilem zrobic zaplanowana na weekend petle szosowa.
Po pracy zebranie herbatka, banan, kanapka i w droge. Dobrze ze wzialem kase bo to i tak nie starczylo. Pierwsze 40km z AVS ok 30km/h generalnie caly czas 5 strefa. Pozniej zrobilo sie duzo zimniej i odcielo mi prad zaczely bolec kolana i zrobilo sie ciemno a do domu bylo jakies 30km zjadlem co mialem wypilem i bylo lepiej ale po chwili znowu bylem wypompowany, zrobilo sie zupelnie ciemno ale z bocialara to nie straszne :) Troche pokrecilem droge przez co nadlozylem troche km, w Trzebcinach nie zauwazylem sklepu. Dopiero w Zdrojach wpadlem do sklepu wzialem 0.5L coli, marsa i snickersa. Po tym zastrzyku weglowodanow dostalem z powrotem moc, bol kolan minal i calkiem dobrze sie krecilo - generalnie caly czas 4 strefa. Bocialara swietnie sie spisywala, bylem laskawy dla kierowcow i zmienialem z trybu high kiedy oni zmieniali z dlugich. Od Zdrojow czulem lekkie kurcze w lydkach, ostatecznie dotarlem do Cekcyna. Droga do Tucholi z Cekcyna ciezka, wiele aut mnie mijalo i wiele jechalo z naprzeciwka. Dodatkowo w polowie drogi zaczal padac deszcze ze sniegiem ktory towarzyszyl mi az do domu.
Generalnie jestem zadowolony z wyjazdu. Niestety znowu sie przeliczylem liczylem na lepszy czas na tej trasie, ale z drugiej strony biorac pod uwage temperature (od 40km bylo juz 1-2st.) i wydatek energetyczny ktorego nie przewidzialem nie bylo zle. Wyszlo 78.5km pierwsze 55.5km wyszlo AVS 27.5km/h pozniej przez przypadek wylaczylem licznik i od Zdrojow 23.1km z AVS 23.4km/h.

Dane szczegolowe

START:15:35
HRAVG:165-88%
HRMAX:182-97%
CADAVG:97
CADMAX:124
KCAL:1797
KCAL/KM: 32
UD:
Incline Max:10%, 6st.
Decline MAX:7% 4st.
PODJAZD:160
ZJAD:170
SUMA: 330
SPDMAX: 52.9km/h
SPDAVG:27.5km/h
Temp: 1-4 srednio 4

Strefy
5 - 36.7%
4 - 59.5%
3 - 3.1%
2 - 0.6%
1 - 0.0%


START:18:02
HRAVG:161-86%
HRMAX:175-93%
CADAVG:93
CADMAX:121
KCAL:829
KCAL/KM: 35
UD:
Incline Max:6%, 3st.
Decline MAX:7% 4st.
PODJAZD:55
ZJAD:55
SUMA: 110
SPDMAX: 36km/h
SPDAVG:23.4km/h

Temp: 1-2 srednio 1

Strefy
5 - 12.6%
4 - 81.1%
3 - 6.0%
2 - 0.3%
1 - 0.0%

trasa na wspak do podanej ponizej. Generalnie w druga strone jedzie sie lepiej, ale dla zabicia rutyny taka odmiana nie jest zla :)
trasa:Lesna-Piszczek-Ruda-Zelazniak-Golabek-na Woziwode-Biala-na Klocek-Na Barlogi-Fojutowo-na Lutom-Nadolnik-M. Komorza-szosa-Kieplin-teren na Tuchole-Polna-Gleboczek-podjazd pod Dabrosiua-przez Cegelniana-przez las-Lesna.

Miejscami slisko, troche zmrozilo przez noc, kilka razy trzeba bylo ratowac sie desperacko przed upadkiem, ale sie udalo. Na drodze z Woziwody do Golabka lodowisko, ale kilka lekkich slizgow z balansem cialem i jakos udalo sie to przebrnac, ale tempo musialo byc nizsze bo mam juz dosyc gleb.

Zwierzeta: miedzy Mala Komorza a Nadolnikiem, na polu dostrzeglem 6 dorodnych saren, biegly obok po czym przeciely droge i jeszcze jakis czas pozostawaly w polu widzenia.
Pozniej jeszcze jedna sztuka na boku drogi w okolicach Fojutowa.

START:7:02
HRAVG:165-88%
HRMAX:181-96%
CADAVG:95
CADMAX:126
KCAL:2065
KCAL/KM: 38
UD:21928
Incline Max:14%, 8st.
Decline MAX:18% 10st.
PODJAZD:205
ZJAD:195
SUMA: 400
SPDAVG:23.2
SPDMAX: 36.8km/h
Temp: (-1)-1, srednio 0

Bobry!



Blotko

Blotko

trasa:Lesna-Piszczek-Ruda-Zelazniak-Golabek-na Woziwode-Biala-na Klocek-Na Barlogi-Fojutowo-na Lutom-Nadolnik-M. Komorza-szosa-Kieplin-teren na Tuchole-Polna-Gleboczek-podjazd pod Dabrosiua-przez Cegelniana-przez las-Lesna.

Wyjazd jeszcze po ciemku ze swiatlami pozniej bylo juz jasno.

Zwierzeta: 3 sarny - 1 przebiegla przed nosem (okolice Golabka), dwie na skraju drogi (okolice Lutomia)
START:7:03
HRAVG:159-85%
HRMAX:178-95%
CADAVG:96
CADMAX:120
KCAL:1872
KCAL/KM: 36
UD:21928
Incline Max:21%, 12st.
Decline MAX:12%,7st.
PODJAZD:220
ZJAD:210
SUMA: 430
SPDAVG:23.8
SPDMAX: 40.1km/h gora od strony stolbudu - chodnik
Temp: (-5)-(-4)

Akwedukt Biala

Akwedukt Biala






Akwedukt Fojutowo




Plywanie synchroniczne















"Piesek" przybiegl sie przywitac...

START:11:00
HRAVG:171-89%
HRMAX:188-98%
CADAVG:95
CADMAX:135
KCAL:2120
KCAL/KM: 42
UD: 23395
Incline Max:22%, 12st.
Decline MAX:19%, 11st.
PODJAZD:475
ZJAD:475
SUMA: 950
Podjazd/h: 208m, na poprzednim maratonie 73!
SPDAVG:22.2km/h
SPDMAX: 48.9km/h
Temp: 31-21, AVG: 24
Strefy
5 - 44.7%
4 - 53.6%
3- 1.7%
2 - 0.0%
1 - 0.0%

Zawody: Mazovia MTB
Miejsce: Nidzica
Trasa: 8/10 jak na ten rejon Polski 10/10
Forma: 8/10
Ocena calosci: 8/10

200km w aucie w jedna strone, ale warto bylo.
Biuro zawodow dobrze zorganizowane, start punktualnie o 11 z pierwszej
lini VI sektora - czyli masa osob przede mna. Od statru mocno do
przodu. Na poczatku bylo szeroko wiec udalo sie wyprzedzic sporo osob.
Pozniej zrobilo sie wasko i momentami szczegolnie na podjazdach,
mialem spore rezerwy (HR ponizej 170) ale nie mialem co z nimi robic,
ze wzgledu na to ze nie szlo sie przedrzec.
Gdy nadazala sie mozliwosc wyprzedzalem. Lapalem sie w coraz to
silniejsze grupki, jezeli odchodzily z nich jakies ucieczki to zawsze
sie zabieralem co sie oplacalo. Poza motywacja korzysc z jazdy w
grupie wyszla jeszcze na paru plaskich odcinkach ze wzgledu na wiatr.
Pozniej nadal do przodu, pojawili sie skurcze, ale gasilem
je w zarodku. Na ostatnie 10km przed meta odlaczylem sie od grupy i
sam jechalem wyprzedzajac jeszcze troche osob, przed meta doszedl mnie
jeden gosc, wyprzedzilismy dwoch ludzi juz na kamyczkach przed meta,
planowalem sie nie dac :P i go wyprzedzic ale nie wyszlo i prawie obaj
przyplacilismy to wywrotka na zakrecie 90st. Na mecie pogratulowalismy
sobie. Jechalo sie bdb, jedyne ale to ze nie moglem jechac na maxa co
widac po HR oraz spowalnianie na zjazdach i podjazdach. Na plus tez to
ze raz z buta, sprzet w porzadku, zero gleb i sprowadzania roweru,
chociaz czasem bylo goraco. Trasa piekna, prawie gorska. Bloto,
nasaczone woda single, zjazdy, podjazdy, piekne widoki.
Jedyne co mnie nurtuje to wynik, dalem z siebie duzo i myslalem ze
wejde do pierwszej 100., a tu zaskoczenie 159/547 open, 40/138 M2
Coz moze innym razem bedzie jeszcze lepiej :)

START:07:34
HRAVG:155-81%
HRMAX:175-91%
CADAVG:100
CADMAX:137
KCAL:22289
KCAL/KM: 30
UD:10767
Incline Max:10%, 6st.
Decline MAX:8%, 4st.
PODJAZD:195
ZJAD:185
SUMA: 380
AltAVG:106
AltMAX:140
AltMIN:81
SPDAVG:26.2km/h
SPDMAX:
Temp: 23-14, AVG: 18

Strefy
5 -0.8%
4 - 60.6%
3- 35.9%
2 - 2.4%
1 - 0.3%





singiel ;-)